środa, 19 sierpnia 2015

Co dwie wariatki to nie jedna. 50/62

Welcome!
Wróciłam już z wakacji i muszę wszystko nadrobić, tj komentowanie i aktywność na Waszych blogach, a także dalsze działania w projekcie 62! Co do tego.. mamy mało czasu i tak jak przeczuwałam nie wyrobimy się z wszystkim...ale i tak jestem dumna z tego co zdołałyśmy zrobić przez ten czas.
Roxana przebywała przez 10 dni u rodziny. Bałam się, że coś pójdzie nie tak ( brak ogrodzenia, blisko droga, stres ), jednak wszystko było ok, psina była grzeczna i ogólnie dobrze się dogadała z domownikami!
Jednak nie o tym miałam zamiar pisać post.
W piątym punkcie naszych "zadań" na wakacje, był m.in spacer z innym psem i jego właścicielem.
Dobrze się złożyło, że moje przyjaciółka w lipcu została właścicielką owczarka niemieckiego, który został "ochrzczony" na imię Vega :D
Spacer odbył się dopiero wczoraj, ponieważ sunia dopiero od jakiegoś czasu chodzi na smyczy.
Obawiałam się spotkania na spacerze z racji tego, że Roxi nie potrafi mijać się z innymi psami. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale szczeka, szarpie się, ciągnie, warczy... Dlatego właśnie chciałam nad tym popracować. Niestety moje obawy się potwierdziły i Roxi "rzuciła się" na Vegę. Nic jej nie zamierzała (chyba) zrobić, ale nie była przyjaźnie nastawiona. Szczeniak jak szczeniak bał się takiej reakcji, jednak po kilkunastu metrach wspólnego spaceru sytuacja nieco się rozluźniła, choć nadal trzymałyśmy psy w bezpiecznej od siebie odległości.
Vega wraz z właścicielką wstąpiły na terytorium Roxany. Nie było już powarkiwań i takowej agresji ( były spuszczone ze smyczy, co bardzo na to wpłynęło, ponieważ pies na smyczy- jak wiecie, czuje się zagrożony i ograniczony ). Nie od razu "wpadły sobie w ramiona" :') Jakieś pół godziny trwało, zanim Vega przestała się do końca bać. Może to przez to, że Ro chciała ją ustawić, podporządkować. Może przez to, że moja sunia ma niespożyty zapas energii i lubi bawić się biegając, czym tratowała niezdarnego owczarka. A może przez obie te sytuacje.
Ku naszemu zadowoleniu suczki chyba się polubiły. Bawiły się ze sobą dobre 2 godziny.
Nie skończy się na tym spotkaniu, bo planujemy dużo spacerów i takiego typu rozrywek. Mam nadzieję, że następnym razem na pierwszym miejscu zobaczymy machanie ogonów, a nie szczerzenie zębów.
Łapcie fotki :D


Vega










Miały do dyspozycji dwa szarpaki (jeden Vegi drugi Roxy, oraz piłkę- jednak każda chciała mieć tą, którą miała druga :')

Ulubieniec Vegi :D

Jakość zdjęć nie jest idealna, za co bardzo przepraszam! 

Pozdrawiamy, do następnego!
K&R

9 komentarzy:

  1. Haha szkoda, że nie z nami - póki co jesteśmy uziemieni i zapraszamy do nas ;)
    Zapraszam też na bloga: http://psiepytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Psie spacery, to coś pięknego. :) Można spotkać się ze znajomymi a psiaki się pobawią. <3
    Spodobało mi się bardzo zdjęcia na którym psiaki się bawią.
    Pozdrawiamy W&K!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam aspołeczniaka. Jakiś spaniel miał grubą linę (chyba z trixie) i tak prowokował do zabawy, cofał, przyśpieszał, robił "ukłony" a Taj i tak zignorował totalnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo ! Super że kogoś bliskiego macie do spacerów i zabaw :) Vega pewnie przystosuje się do twojej psiny i będą się dogadywać. Roxi na pewno będzie mieć dobry social :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale z niej puchata kulka! :)
    | thindogs.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki słodki maluch :D. Spacery równoległe bardzo dużo pomagają, warto wybierać się na takie jak najczęściej :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie razem wyglądają:D. Dwie czarnule:))

    Pozdrawiamy
    http://psiakowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahah a ja myślałam, że to ty masz nowego papisia....

    OdpowiedzUsuń

Każdy kolejny komentarz to ogromna motywacja do dalszego pisania!
Komentujcie, a ja zrobię to samo na Waszych blogach ;) Przesyłajcie linki chętnie coś poczytam ;d