Z góry chcę wszystkich przeprosić, ale na prawdę nie mam ani pomysłów, ani czasu do pisania postów.
Mam nadzieję, że to Was nie zniechęca i będziecie nadal zaglądać na bloga:)
Dziś mam tylko dla Was kilka fotek z ostatniego spaceru, ponieważ odkryłam nową trasę spacerową:)
Roxi bardzo pozytywnie zaskakuje mnie na spacerach, kiedy biega luzem.
Zawsze jest trochę strachu przed tym, czy się odwoła, czy mi nie zginie itd Jednak z każdym spacerem jest coraz lepiej z zaufaniem. Nie boję się już o nią tak jak wcześniej.
Przez ostatnie dwa dni jest deszczowo, dlatego preferujemy spacerki "miejskie" ( oj tam, że po wsi XD ). Jednak jeśli wyjdzie jeszcze słońce, skorzystamy z naszej nowej trasy, która ciągnie się koło lasku, a następnie wychodzi na otwarte pola. Po ów polach Ro pogoniła ostatnio bażanty, serce mi na moment stanęło kiedy pies zniknął mi z oczu. Na szczęście po chwili przywoływania biegła do mnie jak szaloona :D Czyli odwoływanie na + ( widać postępy po Projekcie62 )
Obecnie pracujemy też nad sztuczkami, jednak więcej nic nie mogę powiedzieć:)
Planuję też zakupy na jesień. Może uda mi się wybrać do sklepu w przyszłym tygodniu.
Wstępnie chcę kupić: szelki, obrożę, konga i gryzak, a co z tego wyjdzie to zobaczymy:)
Post bardzo krótki i moim zdaniem nudny... Mam nadzieję, że chociaż zdjęcia obejrzycie:)
Pozdrawiamy!
K&R